W dniu 23 stycznia na klubowej pakerni odbył się szumnie zapowiadany karnawałowy meeting wspinaczkowy. Goście przybyli z najdalszych zakątków świata, zaświata, śródziemia, a nawet kosmosu. Z Karaibów przypłynęli piraci, z więzienia uciekli więźniowie, z klasztoru słowo boże niosła siostra, a swym wdziękiem błyszczało najlepsze ciacho w mieście.
Wszyscy Ci wspaniali goście spotkali się w jednym słusznym celu, aby wspólnie zatańczyć wspinaczkową sambę. Nad całą imprezą pieczę sprawował sam Allah, który przemawiał przez swoich wiernych wyznawców szejka Sadyma Assama Saida i jego kompana z islamskiej bojówki Anamma Mamamma. Nagrodę główną, czyli połowę naftowej działeczki w północnej Syrii zgarnęli król i królowa balu: Deratyzator – ratujący pakernię przed atakiem szczurów gigantów oraz Obi Łan – pogromca wszystkich i wszystkiego, nawet śmierci. Dzięki woli Allaha zabawa trwała do późnych godzin nocnych i przeistoczyła się w istną mieszaninę stylów i kultur, jakże słynne obecnie multikulti.
Imprezę należy zaliczyć do tych jak najbardziej udanych i wpisać w kalendarz na rok następny. Nikt się nie zawiódł, przekraczając próg pakerni w swoim wyszukanym przebraniu. Na twarzach gościł uśmiech, a przecież właśnie o to chodziło…
Krótki filmowy dokument z imprezy:
https://web.facebook.com/klub.wysokogorski/?fref=nf